piątek, 30 grudnia 2011

Subiektywne podsumowanie roku

Koniec roku, a zatem czas podsumowań. Mól Książkowy postanowił również coś wysmażyć, w przerwie między sprzątaniem mieszkania, a przepisywaniem kalendarza.

Książki. Niekoniecznie w tym roku wydane, ale w tym roku przez Mola przeczytane:
  • "Marzenie Celta" Mario Vargasa Llosy - czyli noblista w swojej najlepszej formie. 
  • "Spiski" Wojciecha Kuczoka - Mól Książkowy płakał przy nich ze śmiechu. Zwłaszcza przy opisie misiołaka i bitwy na krowie placki.
  • Sagi - tutaj dwie się wyróżniają. Wydana przez Znak druga część powieści o księdzu Rafale i wydana przez Prószyńskiego trzytomowa "Cukiernia pod Amorem". Wciągająco i zarazem lekko.
  • "Gottland" Mariusza Szczygła - czyli jak w krótkich reporterskich obrazach oddać całą złożoność czeskiej (i ludzkiej) natury.
  • Albumy Andrzeja Waszczuka, czyli warmińska przyroda w malarskich ujęciach.
Miejsca książkowe:
  • Księgarnia Warszawa - bo jest tanio, a do tego najnowszy punkt odbioru książek znajduje się w pobliżu pracy Mola Książkowego. 
  • Spółdzielnia Literacka w Sopocie - ma klimat :)
  • Rozczarował natomiast Empik Outlet w Tesco. Nie powala, o czym świadczy wątek komentarzy pod odpowiednim postem. 
 Media o książkach:
  • "Z najwyższej półki" - audycja trójkowa, na szczęście dla Mola przełożona z 19.30 na 21.00 w niedziele.
  • Książki - kwartalnik wydawany przez Agorę. Ani za bardzo literacko-naukowe, ani za bardzo rynkowe, a po prostu ciekawe.
Inne:
  • Akcja pomocy bibliotece w Kobułtach - zobaczcie, ile to już osób włączyło się do akcji. Próżność Mola Książkowego też została mile połechtana ;-)
  • Duży minus dla władz Warszawy za obcięcie budżetów bibliotecznych na zakup nowych książek. Przez to biblioteka mola książkowego nie ma już tylu ciekawych nowości :(
Noworoczne postanowienia Mól Książkowy ma dwa. Sprawić sobie regały na książki. Sam zakup nie jest trudny, ale wiąże się ze wcześniejszym remontem, a Mól Książkowy baaaardzo remontów nie lubi. Drugie zaś to pisać częściej i więcej - ale to, ze względu na obecne zobowiązania, dokona się raczej w dziedzinie literatury branżowej, niż na blogu ;-) W tym roku i tak nie było źle. Liczba postów okazuje się taka sama.

Mól Książkowy jeszcze raz życzy Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i teraz zabiera się za swój nowy kalendarz. Z kotem Simona, oczywiście.

piątek, 23 grudnia 2011

Boże Narodzenie 2011

Życzę Wam spokojnych, zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Dużo książek znalezionych pod choinką, i wielu świetnych lektur w nadchodzącym Nowym Roku ;-)

P.S.1. Dziękuję tym wszystkim z Was, którzy zaangażowali się w pomoc Kobułtom. Udało się zebrać 7 tys. książek, dokładnie tyle, ile biblioteka straciła w pożarze. Bardzo się z tego cieszę!
P.S.2. Nadal pracuję nad moją książką branżową, co widać po częstotliwości moich wpisów tutaj. Bo prawdę mówiąc, nie czytam też nic innego poza książkami branżowymi... Ale w przyszłym miesiącu mam nadzieję, że to się już zmieni.