niedziela, 20 listopada 2011

Spółdzielnia Literacka w Sopocie

Podczas zajęć w SWPS Oddział Sopot polecono mi, abym obiadu nie jadła w uczelnianej stołówce, a wybrała się zaledwie kawałeczek dalej, do Spółdzielni Literackiej, bo tam dobrze karmią. Posłuchałam miejscowych i po zakończeniu zajęć wyruszyłam na spacer urokliwymi uliczkami Sopotu Wyścigi. Stare poniemieckie wille, kamienice z lat 50., gdzieniegdzie budynek przemysłowy, nad tym wszystkim góruje betonowa wieża kościoła Św. Michała Archanioła. I jeśli ktoś z Was chciałby do Spółdzielni Literackiej trafić, to na tę wieżę musi właśnie się orientować. Spółdzielnia znajduje się bowiem dokładnie naprzeciw wejścia do świątyni, w przyklejonym do nowoczesnego budynku parterowym lokalu. Z zewnątrz Spółdzielnia wygląda dość niepozornie, ale wnętrze jest ciepłe i przytulne, co zawdzięcza przewadze ciepłych i jasnych barw, starym meblom i pomysłowym dekoracjom. Po uważniejszym rozejrzeniu się można dostrzec rzędy starych książek na ścianach jako element wystroju, książki na stolikach i parapetach, które można tak po prostu brać i czytać. Mól książkowy w tym momencie poczuł się dokładnie jak u siebie w domu ;) Kolejnym niebanalnym elementem wnętrza są malowane temperami (jajowymi) na desce obrazy Piotra Sosińskiego, nieżyjącego już artysty malarza, utrzymane w jasnej tonacji złamanej kilkoma nasyconymi barwami. Już po tym można się zorientować, że trafiliśmy do miejsca, które nie tylko jest restauracją. Spółdzielnia Literacka pełni też rolę miejsca spotkań dla osób zainteresowanych szeroko rozumianą kulturą - odbywają się tutaj spotkania z filozofami, literatami, giełdy płyt winylowych, pokazy filmów dokumentalnych czy imprezy klubowe prowadzone przez DJ-ów. Do tego dobrze rzeczywiście dobrze karmią. Smakowała mi i pomidorowa z prawdziwym domowym makaronem, i Bułka Krytyka, i pizza na dobrym domowym cieście. Desery też zapowiadały się apetycznie, ale tym razem postanowiłam zadbać o swoją linię ;)
Jednak to nie jest cała działalność Spółdzielni. W lokalu można nabyć wydawany przez spółdzielców kwartalnik literacki "Korespondencja z ojcem", który zawiera m.in. wywiady, eseje i miniatury literackie, zarówno polskich jak i zagranicznych, autorów, a do tego porcję dobrej grafiki i malarstwa. W najnowszym numerze, 20/2011, takie nazwiska, jak Mariusz Sieniewicz, Daniel Odija czy Małgorzata Rejmer. Ale tekstem, który najbardziej mnie urzekł, jest wywiad z Piotrem Sosińskim - bardzo głęboka i mądra opowieść o byciu artystą, codzienności, ojcostwie i przemijaniu. Można go czytać wręcz jako testament, bo artysty nie ma od kilku miesięcy wśród żywych. Coś, co jednak najbardziej mnie poruszyło, to jego wypowiedź o wpatrywaniu się we chmury. Też mogę przyglądać się im godzinami, a na komputerze mam mnóstwo zdjęć z chmurami w roli głównej... Mole książkowe z Trójmiasta (lub często w Trójmieście bywające) gorąco zachęcam do odwiedzin w Spółdzielni :)
Tutaj dowiesz się więcej: 1. Spółdzielnia Literacka: www.spoldzielnialiteracka.pl (stąd pochodzą zdjęcia w tekście, wykorzystane za zgodą p. Grzegorza Pawelaka - za którą dziękuję) 2. Kwartalnik "Korespondencja z ojcem": www.korespondencjazojcem.pl 3. Piotr Sosiński: www.piotrsosinski.art.pl

4 komentarze:

  1. Ciekawe miejsce i piękne wnętrze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako trochę "starszej" podoba mi się, że młodym ludziom chce się chcieć. Ciekawe inicjatywy Spółdzielni Literackiej - jednym słowem tam się coś fajnego dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  3. A tak z innej beczki, autorka bloga o książkach i sztuce pisania powinna zadbać o ortografię;-)

    "gdzie niegdzie" i "na przeciw"

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy - dzięki za uwagę, już poprawiam.

    OdpowiedzUsuń