czwartek, 25 lutego 2010

Zabawa łańcuszkowa

Za zaproszenie do zabawy dziękuję Agnieszce - blog "Moje przeczytane książki". Poniżej moje odpowiedzi na jej pytania. Niestety, z przyczyn osobistych, jest mi teraz trudno pociągnąć zabawę dalej, wymyślić pytania, zaprosić kolejne osoby - ale obiecuję, że zrobię to przy następnej takiej okazji.

1. O jakich porach lubisz najczęściej sobie coś poczytać? Wieczorem do poduszki, czy może w autobusie przed pracą? A może weekendy, gdyż w ciągu tygodnia zazwyczaj nie masz na nic czasu? Czy celebrujesz czytanie książek? W sensie: kawa, herbata, kocyk, lampka wina, poduszka, fotel... Czy nie przykładasz wagi do nastroju pomieszczenia, w którym oddajesz się lekturze?
Czytam wieczorem do poduszki. Sporo czytam w weekendy, wtedy zazwyczaj siedzę po turecku na moim ulubionym fotelu, czasem robię sobie herbate i przykrywam się kocem. Nie czytam dojeżdżając do pracy, bo jadę raptem jeden przystanek. Za to czytam w pociągach/autobusach, jeśli tylko jeżdzę w dalekie trasy.

2. Za 5 minut ewakuacja. Wywożą Cię na bezludną wyspę, gdzie masz spędzić miesiąc czasu w samotności. Jakie książki ze sobą zabierasz? Możesz ograniczyć się do 5 pozycji książkowych. Jakie to będą książki i dlaczego akurat te tytuły?
Na pewno Biblia - można ją czytać ciągle na nowo i ciągle odkrywać nowe sensy. Być może listy Jordana z Saksonii do Diany Andalo. Powieść "Wichrowe Wzgórza" Emily Bronte - jedna z nielicznych książek, chociaż teraz mój odbiór jej znacząco się zmienił. Chyba też Isabel Allende i "Córkę Fortuny". Oraz cykl Ursuli K. Le Guin poświęcony Ziemiomorzu. Za to na pewno wzięłabym notatnik i pióro - wreszcie miałabym czas na swoje pisanie.

3. Dlaczego lubisz czytać? (Bo zakładam, że lubisz;) Co odnajdujesz w książkach, czego nie można odnaleźć w kolorowych gazetach, TV, Internecie?
Trudne pytanie. W mojej rodzinie się czytało - mama preferowała beletrystykę i jej zawdzięczam miłość do prozy (nawet jeśli mój gust czytelniczy jest inny), tacie z kolei wykorzystywanie książek do uczenia się (jeśli chcę dowiedzieć się czegoś nowego, zaczynam od teorii, czyli kupowania książek). To, co odnajduję, to jest inny świat, w który mogę się przenieść. W dzieciństwie sama takie światy tworzyłam, najpierw w wyobraźni, opowiadając historie na ich temat, gdy nauczyłam się pisać, spisywałam moje opowieści. Może właśnie dlatego chętnie sięgam po książki. Nie przepadam za kolorowymi gazetami, życie celebrytów jakoś niespecjalnie mnie fascynuje, jeśli już sięgam po jakieś czasopisma to są to tygodniki opinii lub czasopisma o tematyce psychologicznej. TV oglądam bardzo rzadko, raczej pożyczam pojedyncze filmy z wypożyczalni. W Internecie z kolei szukam newsów lub informacji związanych z moją pracą, a także rozrywki.

4. Jaki gatunek książki preferujesz szczególnie i jaka pozycja książkowa sprawiła, bądź zdarzenie wżyciu, że akurat połknęłaś/połknąłeś bakcyla w kierunku takiego gatunku, a nie innego? ;-)
Proza. Jest bliska życiu, a równocześnie daje możliwość poruszania się w wykreowanym świecie. Na to pytanie zdaje się odpowiedziałam już powyżej.

5. Czy wolisz książki w twardych oprawkach (na własność?) czy nie ma dla Ciebie to żadnego znaczenia?
Jak już coś kupować, to oczywiście dobrej jakości, aby mogło służyć przez lata. Książki w miękkich oprawkach i o papierze kiepskiej jakości, nie wzbudzają mojego zaufania. No chyba, że jest to coś wyjątkowego, co zostało wydane tylko w taki sposób (jak wspomniane Ziemiomorze). Dużo książek wypożyczam z dzielnicowej biblioteki - jest tam dużo nowości.

1 komentarz: