sobota, 12 marca 2011

:: Poradnik dla babci i dziadka :: Elizabeth LaBan

Nie mam jeszcze swoich dzieci (a tym bardziej wnucząt), ale jestem ciotką dwóch nastoletnich panienek, całkiem jeszcze niedawno - ciekawych wszystkiego i wszędobylskich dziewczynek. Jestem (lub będę) przyszywaną ciotką dzieci znajomych. A dzieci, jak wiadomo, poza tym, że są ciekawe i wszędobylskie, to szybko się nudzą i proszą o coraz to nowe zabawy. Jeśli nie miało się do czynienia z młodszym lub starszym rodzeństwem, z dorosłymi, którzy lubili bawić się z dziećmi, albo też z edukacją dzieci, skąd brać pomysły?

Z pomocą może tutaj przyjść "Poradnik dla babci i dziadka" Elizabeth LaBan wydany przez gdyńskie Wydawnictwo Pestka. Zawiera porady, które mogą pomóc babciom i dziadkom w opiece nad wnukami, ale też propozycje wspólnych zabaw i gier. Moim zdaniem, nie tylko babciom i dziadkom, ale tym wszystkim, którzy rzadko mają do czynienia z małymi dziećmi, a nie są ich rodzicami. Bo, prawdę mówiąc dziadkowie wiele rzeczy dotyczących opieki nad dziećmi już wiedzą ze swojego doświadczenia. O wielu innych rzeczach powinni jednak wiedzieć i fajnie, że ta książeczka zwraca na to uwagę - na przykład, jak traktować swoje dzieci mające dzieci. Inspirujące są pomysły na wspólne zabawy - na przykład tworzenie drzewa genealogicznego, olimpiada czy wydawanie gazety. Przyznam, że dorośli się ze mną w to nie bawili, a szkoda. Przepisy na różne słodkości przypominały mi z kolei moją Babcię ze strony mojego Taty, która zawsze pamiętała, żeby na mój przyjazd przygotować szarlotkę czy Babcię ze strony Mamy, która na mój przyjazd wyciągała zawsze swoją puszkę ze słodyczami i dzieliła się tym, co miała. Opisy spacerów - Dziadka, który zabierał nas na długie spacery po okolicy, w której mieszkał.


W książce brakowało mi koloru - okładka jest radosna i wielobarwna, rodzi apetyt na więcej, natomiast wnętrze posiada jedynie proste, pomarańczowo-szare ilustracje. Brakowało mi też instrukcji w formie ilustracji, np. jak zawinąć niemowlę w tzw. rożek - takie czynności łatwiej się pojmuje, widząc sekwencję obrazków, nie zaś czytając opis. Zastanawiałam się też, co to są kanapki lodowe, gdyż w jednym z przepisów chodziło wyraźnie o gotowy produkt dostępny na rynku amerykańskim, skąd przywędrowała książeczka - tutaj warto by było podać polski odpowiednik. Zazgrzytała mi też wzmianka o tym, że można wykorzystać cukierki pozostałe po Halloween, tak, jakby to było powszechnie obchodzone polskie święto. Podobało mi się z kolei, że wierszyki do zabaw z niemowlakami i bardzo małymi dziećmi zastąpiono polskimi odpowiednikami. Przydałoby się ich jednak więcej, tak samo, jak gier i zabaw - a może to już pomysł na polski odpowiednik tej książeczki?

Wydawnictwo Pestka debiutuje tą książeczką na polskim rynku. Kolejne pozycje z oferty mają być poradnikami na temat rodzicielstwa, rodzicielstwa, macierzyństwa i ojcostwa, a także bycia dziadkiem/babcią. Przewidziano również książeczki dla milusińskich. W każdym razie, lektura "Poradnika" obudziła we mnie mnóstwo ciepłych wspomnień związanych z moimi Dziadkami, ale też dzieciństwem moich siostrzenic. Taka jest też misja Wydawnictwa Pestka - wydawać książki pełne dobrej energii.

Elizabeth LaBan, Poradnik dla babci i dziadka, Wydawnictwo Pestka, Gdynia 2010. Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wandy Stompór z Wydawnictwa Pestka.

3 komentarze:

  1. Jak się dowiedziałam od wydawcy, kanapka lodowa to kostka lodów obłożona waflem. Niektórzy producenci lodów w Polsce też tak nazywają ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy to nie jest to samo co nasze lody Calypso?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to jest dokładnie to :)

    OdpowiedzUsuń