niedziela, 14 kwietnia 2013

Abel i Kain - Katarzyna Kwiatkowska

Bardzo trudno recenzuje się książki osób, które się zna i bardzo trudno recenzuje się książki z gatunku literackiego, który nie jest tym ulubionym gatunkiem. Brakuje mi i wyraźnych punktów odniesienia, i doświadczenia czytelniczego. Ale spróbuję.

"Abel i Kain" Katarzyny Kwiatkowskiej to powieść kryminalna, rozgrywająca się na początku XX wieku. A dokładnie, latem 1900 roku. W Europie trwają właśnie drugie Igrzyska Olimpijskie, połączone z paryską Wystawą Światową. Polska nie istnieje na mapie jako osobne państwo, a Polacy pod obcymi rządami starają się wcielać w życie pozytywistyczne ideały. Ostatnie 20-lecie przeżyli w miarę spokojnie, czeka ich jeszcze kolejne spokojne 14 lat, zanim wybuchnie I wojna światowa. Nie inaczej jest w Wielkim Księstwie Poznańskim, gdzie rozgrywa się akcja utworu. Adam Poniński, właściciel dużego majątku, żyje sobie dostatnio i stabilnie, pomagając wszystkim sąsiadom i działając na rzecz wielkopolskiej społeczności. Jednak ta niczym niezmącona sielanka zostanie wkrótce zakłócona: najpierw podczas porodu umrze synowa Adama Ponińskiego, Lili, oraz jej noworodek. Następnie w tajemniczych okolicznościach zostaje zastrzelony jej mąż, Adam Poniński młodszy. Policja aresztuje drugiego z synów, Edwarda, jako najbardziej podejrzanego o zabójstwo brata.


Sprawa pozornie wydaje się oczywista, ale znajomi Adama Ponińskiego starszego poproszą detektywa Jana Morawskiego o dowiedzenie niewinności Edwarda. Detektyw podejmuje wyzwanie i pojawia się w majątku Ponińskich, Stępowie, ze swoim służącym, a zarazem współpracownikiem w rozwikływaniu detektywistycznych zagadek, Mateuszem. Obydwaj podejmą drobiazgowe, niekiedy żmudne śledztwo, które pomoże im ostatecznie odpowiedzieć na pytanie: kto zabił? Rozwiązanie, jak to w powieściach detektywistycznych bywa, wcale nie będzie oczywiste - ja sama aż do ostatnich kart książki nie domyślałam się czy ktoś, poza Edwardem, mógłby mieć motyw do popełnienia zbrodni i kto czyha na życie małej Natalki, wnuczki Adama Ponińskiego starszego. Rzecz jasna, nie powiem.

To, co mnie ujęło w tej książce, to drobiazgowa, realistyczna rekonstrukcja majątku bogatego wielkopolskiego ziemianina sprzed przeszło stu lat. Zwyczaje bogatych ziemian, ich wartości, tryb życia, sposób gospodarowania, relacje z innymi ziemianami oraz pozostałymi grupami społecznymi pokazują jakiś kawałek prawdy o społeczeństwie Księstwa Wielkopolskiego. Realistyczne są również portrety głównych bohaterów. Możemy sobie wyobrazić eleganckiego i wytwornego Jana Morawskiego, dumnego i władczego  Adama Ponińskiego starszego, małą Natalkę, czy wielepiejską (tak się mówiło w mojej rodzinie) panią Eufemię z sąsiedniego majątku (zaręczam, że też będzie Was wkurzała). Język, momentami stylizowany, nie utrudnia jednak lektury, wręcz przeciwnie, idzie ona gładko i szybko. Jeśli lubicie kryminały historyczne - lepsze określenie nie przychodzi mi na myśl, ale chodzi mi o te powieści kryminalne, które nie dzieją się współcześnie i z pietyzmem odtwarzają scenerię jakiegoś konkretnego czasu i/lub miejsca - to warto spróbować.

Katarzyna Kwiatkowska, Abel i Kain, Novae Res, Gdynia 2013. 
Za książkę dziękuję Autorce.

4 komentarze:

  1. Też nie za często czytywałam kryminały. Ale to się zmieniło :))
    A "Abel i Kain" tak jak i pierwszy tom "Zbrodnia w błękicie" mnie zachwyciły!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiek, ja właśnie nie znam pierwszej części. Po tym, co piszesz, widzę, że warto nadrobić :)

      Usuń
  2. Uwielbiam kryminały, więc po ten sięgnę, tym bardziej, że bohaterowie są realistyczni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto sprawdzić. Jestem ciekawa Twojego zdania, ze względu na to, że jesteś oczytana w tym gatunku :)

      Usuń