wtorek, 28 września 2010

:: Proboszcz w sercu piekła :: Nandino Capovilla

Nie wiem, jaki macie obraz konfliktu palestyńsko-izraelskiego, ale ja, dzięki mediom, mam dość jednoznaczny: palestyńscy terroryści i niewinnie mordowani żydowscy cywile. Do tej pory nie zastanawiałam się, dlaczego właśnie tak ten konflikt jest przedstawiany. Zważywszy na to, że jesteśmy w dość silnej orbicie politycznych wpływów Stanów Zjednoczonych, ale też będąc świadkami cierpień, jakie spotkały naród żydowski podczas II wojny światowej, chyba nietrudno zrozumieć, dlaczego Żydzi są zawsze obsadzani w roli ofiary.

Tymczasem maleńka książeczka, "Proboszcz w sercu piekła" - zapis wywiadu przeprowadzonego przez ks. Nandino Capovillę z abuną Manuelem Mussalamą, otrzymana dzięki uprzejmości Wydawnictwa eSPe, pokazuje drugą stronę medalu. Do tego z perspektywy naocznego świadka, palestyńskiego księdza, który pracował w Strefie Gazy. Konflikt palestyńsko-izraelski czy konflikt pomiędzy głównymi siłami politycznymi Palestyńczyków, Hamasem i Fatah, są niejako tłem. Na pierwszy plan wysuwają się cierpienia cywilnych ofiar konfliktu w jego odsłonie z Bożego Narodzenia 2008 r., kiedy to nastąpił atak Izraela na Gazę. Okazuje się, że Izraelczycy nie pozostają dłużni w stosowaniu przemocy - strzelają do małych dzieci i kobiet, stosują bomby fosforowe (powodujące palące się rany), bombardują palestyńskie karetki, utrudniają ludności Gazy dostęp do pożywienia, wody czy prądu. Prawa człowieka są łamane na wszystkie możliwe sposoby. Tymczasem Palestyńczycy są wobec siebie solidarni, mimo, że są wyznawcami dwóch różnych religii - chrześcijaństwa i islamu - potrafią udzielać sobie wzajemnej pomocy i wsparcia nawet w tak trudnych momentach. Do tego sugestywne zdjęcia, najbardziej chyba to, na którym może półtoraroczny chłopiec z obawą patrzy w niebo i to, z którego patrzy na nas może dwuletnia pacjentka palestyńskiego szpitala, mocno poparzona na buzi.

To, czego mi zabrakło, to nakreślenia tła politycznego konfliktu, tak, abyśmy wiedzieli, o co toczy się ta wojna, ale też nakreślenia układu sił politycznych wśród samych Palestyńczyków. Przyznam, że nie bardzo rozumiałam, czym różnią się Hamas i Fatah, poza tym, że za rządów Hamasu w Gazie panowała większa dyscyplina i porządek. Zabrakło mi też wyjaśnienia, skąd biorą się akty terroru popełniane przez Palestyńczyków (tylko niejasna sugestia, że popełniają je niektórzy Palestyńczycy i to oni powinni być pociągnięci do odpowiedzialności) i tego, skąd jednak bierze się broń w kanałach do transportu żywności (Strefa Gazy, ze względu na liczne embarga, jest zaopatrywana w żywność i inne produkty podziemnymi tunelami z Egiptu) i komu właściwie ona jest potrzebna. Nie przekonuje mnie stwierdzenie w rodzaju "czują się zagrożeni, to potrzebują mieć broń".

Rozmówcy mają w każdym razie nadzieję, że pokój jest możliwy. Informują o przebiegu europejskich polityków czy papieża Benedykta XVI, aby w ten sposób próbować wywrzeć większy nacisk na Izrael. Zabiegają także o zmianę sposobu omawiania konfliktu w mediach, tak, aby relacjonowany on był w sposób bardziej bezstronny, niż ma to miejsce do tej pory.

Nandino Capoville, "Proboszcz w sercu piekła", Wydawnictwo eSPe, Kraków 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz