To skoro już jesteśmy przy klimatach dominikańskich, będzie w dalszym ciągu o psach. (Dla niewtajemniczonych: Dominicanes, czyli Domini canes to w dowolnym tłumaczeniu także "Psy Pańskie". Matka założyciela zakonu, czekając na narodziny swojego synka, też śniła o psie...)
Wróćmy do wątku głównego. Otóż przeczytałam ostatnio, chorując na zapalenie gardła, taką dość sympatyczną książkę popularnonaukową napisaną przez Alexandrę Horowitz. "Oczami psa. Co psy wiedzą, myślą i czują" to rzecz o naszych czworonożnych pupilach. Bardzo ciekawa jest historia, jak mogło wyglądać udomowienie psów przez ludzi - pewien z badaczy wykonał eksperyment na lisach, dobierając i krzyżując ze sobą te, które najmniej bały się ludzi. Ciekawe jest samo psie postrzeganie świata - dominującym zmysłem jest tutaj, całkiem inaczej, niż u człowieka, węch. Pies, liżąc swojego właściciela po twarzy, po rękach czy po stopach, po prostu go rozpoznaje. Upewnia się, że to ta sama osoba. Gubi się, gdy właściciel np. wsiada na rower i zaczyna się szybko poruszać. Dla psa to już nie jest jedna i ta sama osoba. Nie wiem, czy pamiętacie niedawną historię z Polski, kiedy to pies zaparł się, że nie wsiądzie do autobusu. Spostrzegł to kierowca i obudziło to jego czujność. I faktycznie, niedługo później kierowca zauważył ogień w okolicy silnika. Na szczęście udało się wszystkich ewakuować. To przykład czułości psiego węchu. Pies wywąchał, że coś jest nie tak, zanim jeszcze ludzie cokolwiek zauważyli.
Ale to, co w tych zwierzętach jest najbardziej fascynujące, jest umiejętność odczytywania ludzkich emocji. Ponieważ mamy oczy z ciemnymi źrenicami i widoczną białkówką, pies jest w stanie bardzo szybko się zorientować, na co kierujemy swój wzrok. Psy są też bardzo zainteresowane ludźmi. Być może właśnie dlatego je udomowiliśmy. Są one też bardzo towarzyskie. Mają swój własny język gestów i rytuałów - na przykład ukłon na dwóch przednich łapach oznacza zaproszenie do zabawy. Psy dokładnie wiedzą, jaka jest różnica między zabawą i atakowaniem się, a jeśli w zabawie któryś za bardzo skubnie współtowarzysza, "przeprasza" i zabawa toczy się dalej. Wiedzieliście? Ja nie. Nie wiedziałam również tego, że pies wybiera sobie jednego przywódcę stada, jest nieprawdziwa. Psy nie tworzą ściśle hierarchicznych stad, tak jak wilki. A zatem, jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o psach - bardzo polecam.
Alexandra Horowitz, Oczami psa. Co psy wiedzą, myślą i czują, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2011.
Z książek "zwierzęcych" warte jest też poświęcenia czasu "Wodnikowe Wzgórze" R. Adamsa - świat widziany oczami królików, dzisiaj już klasyka, która dorobiła się nawet filmu anonimowego.
OdpowiedzUsuńMarlow, dzięki - to jest ta klasyka, której jeszcze nie czytałam. Widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuń